Dominująca w twórczości Zbyluta Grzywacza postać człowieka służy twórcy do stawiania pytań zarówno na temat rzeczywistości, jak i sztuki. Artysta formułował je wciąż na nowo, w kolejnych, układanych w cykle próbach. Pierwszą z nich jest powstały z inspiracji osobistymi przeżyciami, bogaty ilościowo i gatunkowo cykl Orantki z lat 1965–1969. W licznych obrazach olejnych, studiach rysunkowych, grafikach i fotografikach tego cyklu młody wówczas twórca określa niezmienne cechy swojej oryginalnej sztuki – wśród nich jest posługiwanie się motywem kobiecego aktu (nagość to m.in. Natura) oraz dialog z wielką tradycją malarstwa i dziełami literatury. Sięgając po ulubiony motyw sztuki starochrześcijańskiej, artysta rozpoczyna osobistą grę z obecnymi w zbiorowej wyobraźni konwencjami i typami ikonograficznymi.
Tradycyjne przedstawienie modlącej się i idealnie zjednoczonej z Bogiem orantki otrzymuje tutaj nowe, dalekie od pierwowzoru treści. Poprzez biologiczną nagość, deformację ciała, puste lub wypełnione czaszką („ciężarne śmiercią”) łona oraz bezradnie, z rezygnacją opuszczone ręce, wymowa Orantek nabiera dramatycznej aktualności, odnosząc się do najtragiczniejszych wydarzeń XX wieku, w tym doświadczenia wojny, i jednocześnie „śmierci Boga”. Ekspresyjna forma malarska jeszcze potęguje bolesny przekaz na temat kondycji egzystencjalnej współczesnego człowieka, jego samotności, cierpienia i okrucieństwa śmiertelnego losu.
Orantki zostały pokazane na pierwszej wystawie grupy Wprost (odbyło się ich dwadzieścia, w latach 1966–1986) w krakowskim Pałacu Sztuki TPSP w marcu 1966 roku. Grupowe wystąpienie krakowskich artystów – Macieja Bieniasza, Zbyluta Grzywacza, Barbary Skąpskiej, Leszka Sobockiego i Jacka Waltosia – stało się manifestacją odosobnionej postawy w sztuce, wytyczającej drogę ku nowej figuracji. Jednocześnie było pierwszym głosem sprzeciwu wobec panującego w Polsce „akademizmu nowoczesności” i ograniczonej do gry elementów plastycznych sztuki „czystej”. Antyestetyzm Orantek miał charakter programowy i służył wyrażaniu wprost wspólnych dla twórcy i odbiorcy przeżyć.
W kończącej cykl wersji Rozebranej artysta wprowadza elementy estetyki popularnej, by zwrócić uwagę na kolejny aspekt związany z losem kobiety – tendencję do jej uprzedmiotowienia oraz do manipulacji jej wizerunku w zafałszowanej propagandowo przestrzeni wizualnej. Ten aspekt, wynikający z postawy feministycznej, artysta z determinacją podejmie w kolejnym cyklu pod znamiennym tytułem Lalki.