Rysunek jest rodzajem PISMA (…) jest taką praktyką artystyczną, kiedy o jakimś zjawisku,
o jakimś przeżyciu nie można po prostu „opowiedzieć”. Nie można też tego „namalować”.
Można to „opisać”, z tym, że ten opis nie będzie po prostu pisaniem słów za pomocą znaków
„umownych”, liter, ale będzie rodzajem hieroglifu, który nie jest ani malarstwem ani alfabetem.
Jerzy Nowosielski
W rok po wielkiej retrospektywnej wystawie Zbyluta Grzywacza w Muzeum Narodowym w Krakowie [zobacz więcej >>] i jej mniejszej edycji w Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi [zobacz więcej >>] byliśmy świadkami kolejnego, ale jakże odmiennego spotkania z tą twórczością. Kameralny charakter wnętrza warszawskiej Galerii Krytyków POKAZ [zobacz więcej>>] sprzyjał prezentacji najbardziej osobistej, rysunkowej wypowiedzi, której wyłącznym motywem jest kobiecy akt, główny motyw oeuvre tego artysty.
Jego wizerunki kobiet, w tak różnorodny sposób na przestrzeni kilkudziesięciu lat malowane, rysowane, lepione z gliny, odlewane w gipsie czy trawione w blasze cynkowej, rzadko są piękne. Ich naturalnie zdeformowane upływem czasu bądź kalectwem ciała są przede wszystkim przejmująco prawdziwe. Wyrażają dotkliwość przeżywanej przez nie egzystencji, ale i ludzkiego cierpienia w ogóle.
Wystawa obejmowała nie pokazywane dotąd prace na papierze pochodzące z kilku ostatnich, wypełnionych intensywną pracą lat życia Zbyluta. Część z nich posłużyła jako szkice do późniejszych obrazów namalowanych z nieznaną wcześniej swobodą.
Rysowane przed naturą akty uderzają żywiołowością i spontanicznością. Z jednej strony zadziwia żonglerka kobiecym aktem, z drugiej budzi podziw mistrzowskie ćwiczenie technik rysunkowych i nieograniczonego języka form plastycznych. Bogactwu opisanych linią i plamą stanów emocjonalnych towarzyszy możliwie szeroka skala ekspresji – od szeptu do krzyku, od nastroju liryzmu po drapieżną groteskę. Erotyczne pragnienie, potrzeba bliskości, zachwyt dla intrygującej w swej niepoznawalności kobiecej natury, ekscytacja każdym fragmentem jej ciała, czasem z zachowaną częścią ubrania podkreślającą jeszcze jego nagość, samotność i bezbronność…
Z erotycznej inspiracji powstaje wizerunek nagości jako odzwierciedlenie życia psychicznego. „Ukazane w pełnym świetle pożądanie rzuca cień śmiertelności”…